This world
will never be
What I expected
And if I don't belong
Who would have guessed it
I will not leave alone
Everything that I own
To make you feel like it's not too late
It's never too late…
~The days Grace
Hej kochani J
Jako, iż wszyscy chyba wczuli się w klimat Haloween, postanowiłam napisać
krótkie, kilku rozdziałowe opowiadanie właśnie w takich klimatach.
CZĘŚĆ I
„Nigdy
nie jest za późno by zmienić świat, nigdy nie jest za późno… Nie może być zbyt
późno by się zmienić, ale zawsze można stwarzać błędne koła. Nienawiść nas
niszczy… Wiem, że może być już zbyt
późno…”
Leżałam na łóżku bezwiednie wystukując palcem rytm jakiejś
piosenki, telefon dzwonił już od pół godziny, kiedyś trzeba odebrać, a może
nie… Cisnęłam poduszką w ścianę i wstałam, byłam już u kresu wytrzymałości,
więc chwyciłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz… Sora? Nie spodziewałam się,
że kiedykolwiek zadzwoni…
~Halo?
~ Jukki, dlaczego nie odbierasz, Lisa dzwoniła chyba z
pięćdziesiąt razy.
~Sorry… Nie mam nastroju na rozmowy, czego chcecie? ~ Ton
mojego głosu stawał się coraz chłodniejszy, jednym słowem wracał do
normalności…
~ Właśnie… chciałem się zapytać czy nie chciałabyś dziś z
nami wyjść, jak za dawnych czasów?
~Sora, zdajesz sobie sprawę z tego, że nie mamy już po osiem
lat?
~Czyli nie??
~ Tego nie powiedziałam, to kiedy i o której?
~ Jesteś super! W parku za dwie godziny, przebierz się
jakoś, może za seksowną panią wampir, jak kiedyś?
Zaśmiał się i na chwilę zapadła cisza, świetnie pamiętam te
czasy…
~ Skoro nalegasz… Ok., kończę, pa…
Rzuciłam telefon na łóżko i wyrzuciłam z szafy wszystkie
ubrania, nie miałam niczego, co nadawało by się choć trochę na kostium…
Chociaż… Moim oczom pokazał się czarny, koronkowy gorset, chyba mam pomysł…
Zostało
jeszcze pół godziny. Stałam przed lustrem prawie gotowa.
~Hmm… Wygląda całkiem nieźle….
Uśmiechnęłam się sama
do siebie i spojrzałam na całokształt. Czarny gorset, czarna spódniczka przed
kolano i peleryna. Brakuje mi jeszcze tylko czapki wiedźmy! Zaraz coś znajdę.
Przeczesałam ręką czarne loki i ułożyłam je tak by tworzyły drugą pelerynę.
Zastanawiałam się czy nie nałożyć odrobiny makijażu. Z moją białą skórą ludzie,
którzy zobaczą mnie wyskakując zza rogu mogą dostał zawału… Cóż, pomogę im w
tym. Pomalowałam krwisto czerwoną szminką usta, teraz byłam gotowa!
Czekałam
w parku oparta o drzewo, jak ja nie lubię takich klimatów, małe potworki
plątały się w to i z powrotem z wyszczerzonymi gębami, kiedy w końcu przyjdzie
Sora, choć szczerze wątpiłam, że przyjdzie tylko Sora i Lisa. Ja już ich znam!
Pewnie ściągnął całą paczkę.
~ Hej Jukki!
Odwróciłam się natychmiast i zobaczyłam siedem osób idących
w moją stronę, uśmiechnęłam się szeroko i pomachałam im. Jak za dawnych czasów…
~ Mamy zamiar straszyć bachorki i zbieramy słodycze?
Zapytałam z nadzieją, że będziemy robić za „tych złych”.
Sora zaśmiał się i spojrzał na resztę, dopiero teraz dobrze widziałam kto z nim
przyszedł. Dwaj bliźniacy (dwu-jajowi) Luke i Chris, Alex, Lisa, Isabell i Yui.
Masza paczka z podstawówki…
~ Nie ma tak dobrze, w tym roku zbieramy słodycze!
Czas
mijał nieubłaganie, pierwszy raz od ponad roku widziałam swoich przyjaciół,
wcale się nie zmienili, choć może… Tak, chłopcy troszeczkę wydorośleli i
zrobili się troszkę przystojniejsi. Zaśmiałam się w myślach, pamiętam stare
czasy… Było już dośc późno więc postanowiliśmy, że to będzie już ostatni dom.
~Cukierek albo psikus!
Powiedziałam słodziutkim głosem kiedy w drzwiach stanął
jakiś mężczyzna. Wsypał kilka łakoci do naszej torby i zamknął drzwi.
~ No to… Chyba musimy się pożegnać.
~ Niestety… Może
spotkamy się jutro?
~ Jestem za, o czwartej w kawiarni na rogu?
Pokiwałam na zgodę głową i pomachałam odchodzącym
przyjaciołom, stałam jeszcze chwilę przed domem i już miałam odchodzić, kiedy
nagle moją uwagę przykuło coś w krzakach. Wyciągnęłam z nich coś, co okazało
się szmacianą lalką… No tak klimat haloween, lalka z zakrwawionym mieczem i
przepaska na oku. Westchnęłam i położyłam lalkę na ziemi.
Boże,
gdzie jest ten budzik… Przetarłam oczy i wyciągnęłam rękę w stronę szafki, na
której powinno znajdować się to cholerstwo, ku mojemu zdziwieniu leżała tam
jedynie lalka, ta sama, którą wczoraj znalazłam…